„Dawniej rolę drzewka wigilijnego spełniał wierzchołek jodły zawieszany u tragarza czubkiem do dołu. Zależnie od regionu różnie je nazywano: u Pogórzan „jutką” lub „podłaźniczką”, u Lasowiaków „wiechą”, a w okolicach Rzeszowa „sadkiem” lub „kręgołkiem”. Rośliny będące zielone przez cały rok uważano za źródło życia, siły witalnej, wegetacji i wzrostu. Przyniesienie zielonych gałęzi do domu, miało spowodować, że na mieszkańców spłynie drzemiąca w nich moc. Nie przypadkowe było również to, co na tych gałęziach wieszano – orzechy sprowadzające siłę, jabłka zapewniające zdrowie oraz cebulę, która odstraszała złe moce. Charakterystyczną ozdobą każdej podłaźniczki były również tzw. „światy” wykonane z opłatka, które zapewnić miały pokój i harmonię między domownikami oraz ozdoby ze słomy, która wykorzystywana była również przy wielu praktykach mających zapewnić urodzaj. Z czasem na drzewku świątecznym zaczęto wieszać ozdoby z papieru oraz ciastka. Drzewka świąteczne przynoszono do domu dopiero w wigilię o świcie…”
https://muzeon.pl/zwyczaje-bozonarodzeniowe-na-podkarpaciu/